Forum  Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Trening pokazowy

 
Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Archiwum / Boks IV / Treningi Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Trening pokazowy
Autor Wiadomość
Destiny
King of the stable



Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Post Trening pokazowy
Po pysznym obiedzie w restauracji udałam się do Ahory. Dzisiaj chciałam pozwolić Destiny się zrelaksować i zrobić jej trening pokazowy. Zapisałam ją na kilka wystaw, ale nie byłam pewna czy jest już gotowa do startu w nich. Zabrałam ją prosto z pastwiska, doprowadziłam całą do porządku i założyłam prezenterkę. Razem udałyśmy się na maneż. Rozstrzepałam jej trochę ogon rozjuszając ją przy tym. Wiedziała już, że gdy ma na sobie to takie czerwone czyli prezenterkę, ma się wyginać, podnosić nogi, aby wyglądać jak najpiękniej. Szło jej o niebo lepiej niż na pierwszym treningu. Wyraźnie zrozumiała o co w tym chodzi. Na początku w stępie nie prezentowała się już tak cudnie jak teraz. Jej grzywa i ogon tańczyły na wietrze. Klacz po prostu płynęła nad ziemią. Każdy jej krok był pełen wdzięku i gracji. Cichym cmoknięciem popędziłam ją do kłusa. Po prostu nie mogłam oderwać od niej wzroku. Wszystkie mięśnie poruszały się elegancko i zgrabnie. Ona była po prostu do tego stworzona. Tak jak do skoków. Puściłam ją luzem. Swobodnie biegła po całym maneżu. Wiele osób przechodzących obok zatrzymywało się na chwilę żeby na nią popatrzeć. Destiny właśnie tańczyła z wiatrem. On prowadził, a siwa podążała za nią. Niesamowity widok. No, ale dosyć już tego zachwycania się. To ma być trening. Złapałam ją znów i zachęciłam do galopowania. Podniosła swój lukrecjowy ogon jeszcze wyżej i zmieniła chód. Wyglądała imponująco, ale w kłusie zdecydowanie prezentowała się najlepiej. Zwolniłam kroku. Ona swojego też i znów wróciła do truchtu. Zmęczyło mnie już to całe bieganie, ale nie dawałam za wygraną. Przypomniałam sobie scenkę z „Heartlandu” w której Amy biegała za dzikim błyskiem przez kilka godzin. Ja też tak potrafię. Po wielu minutach męczarni zwolniłam do marszu. Ale byłam zdyszana. Arabka nie wykazywała żadnych oznak zmęczenia. Jedynie trochę się spociła i nic więcej. Uznałam, że dosyć na dziś. Pochodziłam z nią jeszcze dopóki nie wyschła. Potem wyczyściłam ją dokładnie i odstawiłam do boksu. Nagrodziłam też kilkoma soczystymi marchewkami za kawał dobrej roboty. Jej szanse na wystawach z treningu na trening rosły.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 19:57, 23 Lip 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna » Archiwum / Boks IV / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin